poniedziałek, 30 sierpnia 2021

Yellowstone - wulkan, gejzery, gorące źródła

 Yellowstone to superwulkan. Wiemy o trzech jego wybuchach: ok. 2.100.000 lat temu, ok. 1.300.000 lat temu i ok. 650.000 lat temu. Centrum każdego wybuchu było przesuniete na wschód w stosunku do poprzedniego. Jest to związane z ruchem płyt kontynentalnych.. Obecnie park obejmuje całą kalderę oraz jej obrzeża. Park ma powierzchnię niemal 3.500 mil kwaddratowych co czyni go naprawdę olbrzymim (pętla samochodowa biegnąca przez Yellowstone ma prawie 160 mil długości). Poruszając się przez zróżnicowany, częściowo górzysty, częściowo zalesiony, częściowo stanowiący wielkie doliny krajobraz parku trudno wyobrazić sobie, że wszystko to: lasy, campingi, drogi, którymi się poruszamy, całodzienne szlaki piesze itp. mieści się w kraterze jednego wulkanu!

Jednocześnie świadectwa wulkanicznej i geotermalnej aktywności są oczywiście dokładnie tym, po co ludzie do Yellowstone najczęściej przyjeżdżają i co ich najbardziej fascynuje.

Park zawiera niezliczone fumarole, gejzery, gotujące się źródła, geotermalne kolorowe sadzawki, jeziorka błotne z wrzacą zawartością i tarasy zbudowane z nanoszonych przez zjawiska geotermalne osadów. Wszystkie są niezwykle fascynujące. Część gejzerów przestała wybuchać po wielkim trzęsieniu ziemi z 1959 r. (teren jest niezwykle aktywny sejsmicznie). Część - przeciwnie - zawdzięcza swe powstanie tamtemu trzęsieniu ziemi. Aktywność niektórych gejzerów zakończyli ludzie wrzucając dla zabawy różne skały, kamienie czy monety do gejzerów - poddane termicznym przemianom materiały te stworzyły pieczęcie skutecznie blokujące niektóre gejzery. O niektórych gejzerach wiemy, że wybuchały nawet na wysokość ok. 100 metrów pod koniec XIX wieku. Dziś są spokojne, ale nie wiadomo jak długo. Niektóre wybuchają niemal cały czas robiąc tylko kilkuminutowe przerwy. Inne wybuchają bardzo regularnie (przykładem jest Old Faithful). Jeszcze inne wybuchają w miarę regularnie, ale w dłuższych odstępach czasowych (wybuch jednego z bardziej spektakularnych mieliśmy szczęście obejrzeć dwukrotnie, a wybucha dwa razy na dobę, przy czym dokładność czasu wybuchu można określić z przybliżeniem do 5-6 godzin. Naprawdę mieliśmy szczęście.

Do najbardziej aktywnych geotermicznie obszarów należy Norris Basin na zdjęciach poniżej:













Najsłynniejszym obszarem geotermalnym jest oczywiście ten obok Old Faithful:






Niezwykły jest też obszar geotermalny wokół błotnego wulkanu, na którego obszarze wygrzewał kości samotny bizon:







Jednym z najbardziej niezwykłych obszarów geotermalnych jest ten położony tuż nad brzegami Jeziora Yellowstone, którego zimne wody sąsiadują z gotującymi się źródełkami:




Jednak jednym z najpiękniejszych (i największych) obecnie nieczynnych gejzerów są Prismatic Pond i Excelsior w Porcelain Basin:










Poniżej jeszcze kilka filmików pokazujących aktywność wulkaniczną:






niedziela, 29 sierpnia 2021

Yellowstone - dzikie zwierzęta

 Yellowstone, pierwszy w USA i jeden z najstarszych parków narodowych, leżący w Wyoming (większość), Montanie i Idaho, znany jest przede wszystkim ze zjawisk geotermalnych, statusu superwulkanu oraz swej rozległości. O wulkanie, gejzerach, wrzących źródłach i trzęsieniach ziemi będzie więcej w kolejnych postach. Natomiast dziś trochę o dzikich mieszkańcach Yellowstone.

Park zamieszkuje ogromna ilość dzikich zwierząt, a ich naturalny strach przed człowiekiem u wielu zmniejszył się lub niemal zaniknął. Od tak wielu pokoleń żyją pod ochroną, że traktują często turystów jak część swojego habitatu. Dotyczy to przede wszystkim wielkich roślinożerców. Drapieżniki nadal unikają ludzi, a mniejsze zwierzęta bywają bardziej ostrożne i powściagliwe (poza jedną kolonią niemal oswojonych chipmunków). Zacznijmy więc od wielkich roślinożerców.

Bizony. Bizonów w parku jest wiele, można je spotkać zarówno w stadach (czasem bardzo dużych) jak i jako pojedyncze osobniki. Sierpień to czas rui i samce nierzadko zachowują się agresywnie a nawet walczą między sobą. Bezpieczniej zejść im z drogi. Gdy bizon wędruje naszym szlakiem usuńmy się z drogi. Gdy wypoczywa na środku ścieżki, którą idziemy obejdźmy go szerokim łukiem (obie te sytuacje nam się przydarzyły). Czasem można też napotkać kości i czaszki tych wielkich roślinożerców. Co ciekawe - zdarza im się wchodzić na kruche tereny geotermalne i wiedzą jak i którędy się przemieszczać, żeby nie skończyć jako rosół z bizona w gejzerze. 

Poniżej trochę tych władców amerykańskiej prerii.





Innymi ogromnymi roślinożercami w parku są miejscowe jelenie (elks) charakterystyczne dla całej zachodniej części USA. Widzieliśmy je kilkukrotnie w tym łanię z bardzo ciekawskim jelonkiem oraz dwa dostojne samce z wielkim porożem (sezon godowy jeleni już minął więc zachowywały się wobec siebie przyjaźnie) regularnie uczęszczające camping o zmierzchu i świcie. Ludzi traktowały jako może lekko irytujący, ale w sumie niegroźny i nieznaczący dodatek.








Z mniejszych zwierzaków widzieliśmy niezliczone kruki (tak u nas chronione tu są równie częste jak wrony), chipmunki i wiewiórki:






Prawdziwą rzadkością był natomiast szakal, pilnie obserwujący kopiącego w ziemi borsuka (zapewne w nadziei, że gdy ten coś wykopie uda się to ukraść i szybko uciec). Przez dłuższy czas obserwowaliśmy szakala, ale ten wykazał się słuszną ostrożnością i nie zadzierał z borsukiem.





O zjawiskach geotermalnych wkrótce :) I o samym parku i włóczędze po nim...